W tym roku po raz pierwszy postanowiliśmy wypłynąć na szerokie wody targów pojazdów zabytkowych. Do udziału w tego typu imprezie przymierzaliśmy się kilkukrotnie, lecz za każdym razem brakowało nam konsekwencji w tym, aby przygotować własne stoisko. Impreza tej rangi to świetna okazja do zaprezentowania naszej ekipy publiczności z całego kraju, spotkania ze znajomymi z innych miast i sprawdzenia co nowego pojawiło się w tym sezonie.
Wyprawę rozpoczęliśmy już w czwartek. Przebiegała ona dwu etapowo. W pierwszej kolejności zaciągnęliśmy do Warszawy Octavię na lawecie, którą eskortowała Łada 2103. Zestaw w postaci lawety ze Skodą ciągniętej przez jakby nie było zabytkowe już Volvo 960 eskortowany przez rzadko spotykaną Ładę sprawiał, że niektórzy skręcali szyje o 180 stopni. Pewnie myśleli, że ciągniemy Syrenkę, a z tyłu jedzie Duży Fiat 😉
W drugim “kursie” podróżowało 9 samochodów, co zwiastowało przynajmniej 9 powodów do postoju. Pierwszy posłuszeństwa odmówił Maluch Dominika, część ekipy stanęła i szybko udało się uporać z awarią. Wyprawa znów złączyła siły tuż przed Białobrzegami, jednak nasza radość nie trwała zbyt długo. W Garbusie pojawił się problem z hamulcami, które trzymały cały czas. Na szczęście i z tą awarią jakoś udało się uporać, co prawda kolega Krzysztof przejechał całą Warszawę hamując biegami i ręcznym, ale to są właśnie przygody jakie mogą nam się przydarzyć podczas klasycznych wycieczek. Po prawie 3 godzinach podróży, około 20 tej wszyscy byli już na miejscu.
Pierwszy dzień Auto Nostalgii – piątek, co czas kiedy na hali nie ma zbyt wielu zwiedzających, a my możemy spokojnie pooglądać co mają do zaprezentowania nasi koledzy na swoich stoiskach. Do gustu przypadło nam stoisko Jensena, jak zawsze trzymające poziom Stado Baranów, Bikiniarze z unikatową Warszawą Pickup, Forza Italia ze swoimi Alfami GTV, FSO Autoklub prezentujące historię Poloneza od “przejściówki” do ostatniego Plusa z okazji 25-lecia modelu Caro oraz Garbusy z Buzzing Bugs. Na całych targach wszechobecne były Mercedesy, w pewnym momencie mieliśmy wrażenie, że otaczają nas z każdej strony. Nie mogło zabraknąć klasycznych Porsche z takimi perełkami jak modele 356 i 914, kilku Ferrari oraz Mustangów. Wyjątkowo mało było zaś zabytkowych BMW, przewidzieliśmy tą sytuację zabierając ze sobą dwa auta ze śmigłem na masce. Oczywiście całość była “przepleciona” motoryzacyjnymi legendami PRL.
Prawdziwe oblężenie impreza przeżyła w sobotę i niedzielę, było naprawdę ciasno, były pytania, ciekawe rozmowy i nowe znajomości. Dla niektórych Auto Nostalgia to czas refleksji i powrotu do czasów młodości, przypomnienie sobie czym się kiedyś jeździło i jak się żyło 20, 30, 50 lat temu.. Mieliśmy nawet kilka ofert kupna na nasze samochody, jednak dobić targu się nie udało.
W niedzielę tuż po zamknięciu imprezy dla zwiedzających auta zaczęły opuszczać hale. My jak zawsze nigdzie się nie śpiesząc wyjeżdżaliśmy jako jedni z ostatnich. Nasza Octavia bezszelestnie opuściła targi napędzana siłą mięśni, w końcu było trzeba ją jakoś dopchnąć do lawety. Część naszej załogi pojechała odrazu do domu, część postanowiła jeszcze odwiedzić spot Youngtimer Warsaw. Było to kilka fajnych dni spędzonych w otoczeniu klasycznej motoryzacji i ludzi dla których jest ona pasją. Z niecierpliwością czekamy na kolejne imprezy tego typu. Do zobaczenia na klasycznym szlaku !!!
PS. Mamy nadzieję, że organizatorzy Auto Nostalgii i Oldtimer Show w przyszłym roku nie zafundują nam znowu dwóch imprez w tym samym terminie, bo niestety rywalizacja jaką toczą między sobą odbywa się kosztem naszym, czyli wystawców, grup z różnych miast, ludzi, którzy chcą zaprezentować swoje pojazdy. Czy nie lepiej byłoby zrobić dwie imprezy w różnych terminach, na których byłoby więcej wystawców jak i zwiedzających, nie rodząc dylematu wystawić się tu czy tam, już nie wspominając o integracji środowiska, które zostaje podzielone na 2 imprezy… no ale nie nam o tym decydować, a jak nie wiadomo o co chodzi to resztę już dobrze znacie…
fot. Krzysztof Raczyński
fot. Piotr Furman
fot. Błażej Nogalski